Żaden republikański kongresmen – choćby i prywatnie uważał Trumpa za niebezpiecznego szaleńca – nie odważył się zagłosować przeciwko niemu i zaryzykować utraty stanowiska w przyszłorocznych wyborach. W Senacie – dokąd teraz przeniesie się cała procedura i odbędzie się sąd nad postawionym w stan oskarżenia prezydentem – czeka nas, niestety, to samo.
↧